wtorek, 25 lipca 2017

Belle

Kolekcjonowanie lalek pozwala nam na krótką chwilę, porzucić trudy i monotonność życia, przenosi nas do magicznego świata, który zaledwie wąskie grono kolekcjonerów owych piękności potrafi zrozumieć... Dla mnie lalki to przedmioty posiadające coś w rodzaju duszy. Fakt, są wykonane z sztucznych materiałów, nie mogą się same poruszać, ale mają swoją historię, każda z nich, od chwili powstania na taśmie produkcyjnej poprzez sklepowe półki aż do domu przyszłego właściciela. Bywa też, że lalka ma o wiele bogatszy życiorys, bo wędruje po świecie mając przy tym różnych właścicieli i tworząc tym samym swoją własna historię.

Tak właśnie było z moją Bellą...

Wypatrzyłam ją na aukcji  w internecie a jej zakup był spontaniczny. Jest to lalka od Roba Tonnera, potocznie zwana tonnerką więc, jak w lalkowym świecie wiadomo, dla kolekcjonera stanowi prawdziwe wyzwanie. Ja niestety początkowo poległam i sprzedałam ją....
Jednak los chciał, by nasze drogi ponownie się spotkały. Na przełomie czerwca i lipca, Bella po kilkumiesięcznym pobycie u innej kolekcjonerki lalek, wróciła do mnie!!! 
Jestem bardzo szczęśliwa z powodu ponownego posiadania w swoim zbiorze tej piękności. Teraz o wiele bardziej ją doceniam i widzę jej piękno, które chciałam ukazać na zdjęciach. Kilka dni temu zabrałam Bellę na sesję zdjęciową. Chcąc by przestała się na mnie gniewać za początkowy brak odpowiedniej uwagi z mojej strony, podarowałam jej porcelanową lalkę ze starej serii  "Cudowny świat lalek z porcelany". Belli prezent musiał się bardzo spodobać, ponieważ nie chciała wypuścić lalki z rąk, nawet do robienia zdjęć. Trafiła mi się lalka kochająca lalki... :) 

Żeby nie przedłużać, zapraszam do oglądania efektów naszej wspólnej pracy...