Witajcie!
Po długiej przerwie, postanowiłam w końcu, wrzucić coś na bloga. Początek nowej dekady nie zapowiadał się zbyt obiecująco, więc po kilku miesiącach stresu odpuściłam. Od teraz koncentracja na pozytywnych aspektach mojej egzystencji... A więc...
Wczorajszy dzień był słoneczny i ciepły, a z gablotek obok mojego biurka patrzyły na mnie moje lalki, wręcz domagając się atencji. Najbardziej przeszywały mnie wzrokiem integritki a wśród nich Korinne, lalka którą kilka lat temu dorwałam na aukcji internetowej, niestety jakoś nie znalazłam chwili by pokazać Wam ją na blogu, aż do wczoraj.
Po długiej przerwie, postanowiłam w końcu, wrzucić coś na bloga. Początek nowej dekady nie zapowiadał się zbyt obiecująco, więc po kilku miesiącach stresu odpuściłam. Od teraz koncentracja na pozytywnych aspektach mojej egzystencji... A więc...
Wczorajszy dzień był słoneczny i ciepły, a z gablotek obok mojego biurka patrzyły na mnie moje lalki, wręcz domagając się atencji. Najbardziej przeszywały mnie wzrokiem integritki a wśród nich Korinne, lalka którą kilka lat temu dorwałam na aukcji internetowej, niestety jakoś nie znalazłam chwili by pokazać Wam ją na blogu, aż do wczoraj.
Ubrałam Korinne w sukienkę i jeansową koszulkę od Barbie Fashionistas, następnie ruszyłyśmy w stronę parku....
Korinne pozowała bardzo chętnie, nie rozpraszały jej nawet spojrzenia ludzi przechodzących obok.
Czasem eksperymentuję z efektem czarno-białych zdjęć, zazwyczaj kiedy kolorowe zdjęcie nie wygląda zbyt dobrze. Korinne jest trudną modelką ze względu na jej brązową karnację, trudno jej dobrać odpowiednie kolory.
Tak więc, do następnego wpisu....
Modelka : Korinne Integrity Toys