poniedziałek, 26 lutego 2018

Hello Daisy !!!

Zmiany, zmiany, dużo zmian...

W ostatnim czasie postanowiłam rozstać się ze sporą częścią mojej lalkowej kolekcji... Czułam, że na początku zbierania nakupiłam wiele lalek, z którymi wcale się nie dogadywałam i przez długie lata zalegały w pudłach... Tak więc, zostało ze mną tylko kilka Barbie, każda z nich otrzyma swój własny post w którym ją przedstawię. Będą to Barbie z którymi nie mogłam się z różnych powodów rozstać. Zostawiłam je również na wypadek jak bym zatęskniła za Barbie, taka mała gromadka wyleczy mnie z ewentualnej tęsknoty i będzie ładnie się prezentować przy BJD i Tonnerkach. 

Daisy
Jedną z Barbie której nie mogłam sprzedać jest Daisy ( po polsku "Stokrotka"). Dostałam ją w prezencie i jest dla mnie niezwykle cenna.
Takie imię otrzymała moja różowo-włosa piękność. Daisy to przecudna okrąglinka, jest słodka a zarazem ma charakter, co widać w jej wyglądzie. Niestety, w swej pudełkowej wersji była sprzedawana na sztywnym ciałku, ale w zeszły weekend wybrałam się na zakupy z koleżanką od lalek i udało mi się upolować ciało Barbie Made to Move Curvy - idealnie pasujące do mojej Daisy. Teraz moja lalunia może pozować jak tylko zechce. Jak zrobi się cieplej zabiorę ją na kilka plenerowych sesji.
Co w tej lalce lubię najbardziej???
Chyba połączenie tych zielonych oczu z włosami przypominającymi cukrową watę. 





Tu wrzucam zdjęcia promo ściągnięte z internetu. Tak  moja Daisy wyglądała w swojej pudełkowej stylizacji. Uważam, że sukienka jest śliczna, ale lepiej będzie wyglądać na innych lalkach. Teraz kiedy Daisy otrzymała w pełni artykułowane ciałko, jej stylizacje powinny bardziej zakrywać jej ruchome stawy. 




Tak w ramach podsumowania...
Są zmiany, zmiany na lepsze i tak ma zostać. Opuściła mnie spora ilość lalek, ale to w pewnym celu - obecnie wiedza dla wtajemniczonych, po realizacji planu - dla wszystkich. Jestem zakochana w moim małym stadku Barbie które ze mną zostało i być może kiedyś minimalnie się powiększy, ale na razie koncentruję się na tym co mam. 

Tak więc, do następnego postu... :)