Tak wiem - długo mnie nie było, ale znów jestem tu na krótką, lalkową chwilę...
Chciałabym przedstawić lalka którego zakup planowałam kilka miesięcy, pochodzi z rodziny Pullip a dokładna nazwa tego modelu to Isul Glen. Miłość do niego pojawiła się nagle i przez długo nie znikała, więc walka z tym uczuciem nie miała sensu.
Mój Isul otrzymał imię Richard
Postanowiłam pierwszy post w tym roku poświęcić właśnie Richardowi, jest on najdzielniejszym lalkiem w całej mojej kolekcji (dlaczego? - to wiedza tylko dla wtajemniczonych.) Przyjechał z daleka i pokonał bardzo wiele przeszkód by móc być tu ze mną. Podobnie jak ja uwielbia on białe kwiaty kwitnące wraz z nadejściem wiosny, dlatego wybraliśmy się w plener by poczuć nadchodzącą wiosnę i przy okazji zrobić trochę zdjęć...
Do tych lalek nie byłam przekonana, ale6on jest wręcz przesłodki :)
OdpowiedzUsuńPrzystojniak!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten twój Richard :D Zgadzam się, bardzo odważny z niego Isulek :D Boska harfa a moje ulubione zdjęcia to 11 i 12 jak siedzi w kwiatach :D
OdpowiedzUsuńJaki on słodziutki :3 Aż chce się go schrupać : )
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia
Piękne zdjęcia! Ach, jak ja kocham wiosnę. :)
OdpowiedzUsuńA Richard prezentuje się bardzo fajnie. Czekam na więcej.
Ryszardzie, wymiatasz, gentelmenie!
OdpowiedzUsuńPiękny chłopak z niego :) Cieszę się, że nic mu się nie stało w tych wszystkich jego "przygodach" :) Koniecznie pokazuj go częściej :)
OdpowiedzUsuńBoski *.* i moje marzenie <3
OdpowiedzUsuń