W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić Hikari, moją piękną Pullip. Jest to moja pierwsza Pullipka ale na pewno nie ostatnia. Postanowiłam zająć się moimi lalkami które od dawna czekają w pudłach aż się o nie zatroszczę. Hikari przybyła do mnie zimą, w pierwszych dniach tego roku. Od dawna marzyłam o lalce Pullip, ale ciężko było wybrać ten jedyny model. Wszystkie są piękne i wyjątkowe, zapakowane w proste ale zarazem eleganckie i wzorzyste pudełka przypominają dzieła sztuki tworzą piękną i zaplanowaną całość. Jednak ja preferuję Pullipy w wersji scustomizowanej, są one niepowtarzalne i mają więcej charakteru nić fabryczny twór.
Hikari od razu pokazuje się w wersji scustomizowanej. Zakochałam się w jej sarnich oczach i delikatnym, różowym makijażu ale w oryginalnym stocku była już przesłodzona, Pullipy jak herbatę - należy słodzić ale z umiarem.
Jestem pewna, że zostawię ją w oryginalnych chipach, ale z wigami jeszcze trochę poeksperymentujemy. Dzisiejsza stylizacja jest dopiero początkiem jej modowych przygód. Muszę też popracować nad jej pozowaniem, nie sądziłam, że praca z Pullipem jest tak ciężka i wymaga tyle cierpliwości. Obecnie moja dyniogłowa jest ta zmiennym ciałku Obitsu 27 SBH. Więc zaczynam przygodę z Pullipami. Mam nadzieję niedługo zaprezentować moje pozostałe wielkogłowe....
Poniżej zdjęcia oryginalnej wersji Pullip Callie. Jeśli ktoś ma życzenie zobaczyć je w większym formacie wystarczy kliknąć na zdjęcie :)
Jaka fajniutka! Bardzo podoba mi się jej fryzura. Zdjęcia super! Czekam na kolejne panny wielkogłowe, z całą pewnością jedna będzie piękniejsza od drugiej...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMam nadzieję, że szybko ogarnę kolejne dyniogłowe i zaprezentuję na blogu :)
No właśnie z nimi to tak jest :) Wszystkie są piękne i mam wrażenie, że też i takie same ;-)
OdpowiedzUsuńTwoja wersja ubrankowa bardziej do mnie przemawia :D
Dzięki :)
UsuńTeż uwielbiam je w wersjach indywidualnych :D
przepiękna!
OdpowiedzUsuńgratuluję!
Dzięki :D
UsuńBardzo interesująca, młoda dama :-)
OdpowiedzUsuńOgromnie lubię je oglądać na zdjęciach i nie żałuję, że nie miałam ich nigdy w dłoniach, bo pewnie bym zapragnęła choć jednej...
U mnie tak właśnie było, zapragnęłam Pullipa jak zobaczyłam na żywo :D
UsuńW Twojej stylizacji wygląda świetnie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń