W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić kolejną lalkę od Roba Tonnera. Najprawdopodobniej jest to model kit.
Postanowiłam ją nazwać Audrey od znanej aktorki, będącej obecnie ikoną mody - Audrey Hepburn. Ta czarnowłosa piękność mieszka u mnie jakiś czas, ale z powodu przeprowadzki, a tym samym wielkiej rewolucji jaka panuje obecnie wokół mnie, dopiero dziś znalazłam chwilę by móc pokazać wam jej piękno.
Sama nie wiem dlaczego, ale jeszcze jakiś czas temu nie przepadałam za tonnerkami a dziś mam ich dokładnie cztery i wszystkie darzę wielką miłością. Co nie zmienia faktu, że tęsknię za tematem żywicowych lalek...
W dzisiejszej sesji starałam się pokazać piękno mojej Audrey, efekt pozostawiam do waszej oceny... :)
Ona jest cudowna! Wiesz że sama miałam na nią chrapkę ale się spóźniłam. :(
OdpowiedzUsuńudało ci sie oddać jej piękno. Brawo
kocham pysiałek KIT ♥
OdpowiedzUsuńpysiałek owszem piękny, ale ta bluuuzka! Miodzio!
OdpowiedzUsuń