czwartek, 24 września 2020

Stella (first Barbie reroot)


W dzisiejszym wpisie chciałabym wspomnieć o moich ostatnich refleksjach związanych z kolekcjonowaniem lalek. Przez dość długi czas miałam problem z lalkami, które trafiały do mojej kolekcji. W każdej z nich było coś pięknego, co przesądziło o zakupie, niestety każda z nich miała swego rodzaju wadę, która sprawiała, że dogadanie się z lalką było niemożliwe. Podobnie było w przypadku bohaterki dzisiejszego wpisu.

Chciałabym oficjalnie przedstawić Stellę - oryginalnie Summer s serii Barbie Style Glam Vacation

Stella trafiła do mnie jako gwiazdkowy prezent, dobre kilka lat temu. Początkowo zachwycał mnie jej oryginalny wygląd, niestety z upływem czasu z głowy wyciekł cały klej a włosy stały się splątanym wielkim kołtunem. Próbowałam ratować jej fryzurę szamponami oraz wieloma innymi środkami ale nic nie pomagało, nie miałam też serca wypuścić jej z kolekcji. 

Postanowiłam zrobić jej reroot. Po kilku latach spędzonych na dnie szafy, zasługiwała by porządnie się o nią zatroszczyć. Jej dzisiejszy wygląd to efekt wieczorów spędzonych na oglądaniu seriali i robieniu rerooru. Oczywiście, dziergałam też trochę na szydełku, dlatego reroot Stelli zajął mi dość dużo czasu.  

Zapraszam więc do obejrzenia zdjęć :) 






7 komentarzy:

  1. Śliczne zdjęcia. Piękny reroot

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wygląda. Jej włosy mnie zachwycają. Ciężka praca przy roocie zawsze się opłaca:D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne włosy. Podziwiam osoby robiące reroot.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyna wygląda znakomicie! Reroot wyszedł idealnie! Piękny kolor i wspaniała długość włosów!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rerooot dał jej nowe życie - wygląda pięknie i od razu milej. Ja też mam na dnie pudeł z lalkami te, które pochodzą z czasów klejotoków... Początkowo bardzo mi sie podobały, a teraz, przez ten klej brzydzą... Muszę je kiedyś ogarnąć, bo w sumie mi ich szkoda. Piekne lalki, a te ich łebki psują wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda pięknie! Ogromnie podoba mi się ten kolor włosów.
    Doskonale rozumiem Twoje rozterki odnośnie lalek - też często mam tak, że coś mi psuje odbiór. Czasem zły kolor szminki, czasem fryzura... Po metamorfozie ogromnie zyskują, tak jak i Twoja panna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Summer juz na zawsze pozostana moimi
    ulubienicami - pieknie Ja owlosilas!

    OdpowiedzUsuń